Nauka i czytanie: ostatni wysiłek

Nadchodzi koniec semestru letniego, dzieci są wykończone, a tu, w Barcelonie, jest w dodatku naprawdę gorąco – ponad 30°C. Ale przed nami ostatni wysiłek! Trzeba walczyć do ostatniego dnia szkoły. Całe szczęście, moje młodsze dzieci mają do pomocy starsze rodzeństwo. Niektóre z nich nie sypiają późnymi wieczorami, żeby się uczyć, inne znowu wstają w tym celu wcześnie rano. Nauka zdaje się być ważniejsza niż inne aspekty życia. I faktycznie, nie jest ona bez znaczenia: nie tylko pomaga w znalezieniu lepszej pracy po ukończeniu szkoły, ale też pozwala na ciągłe stawanie się lepszym człowiekiem, tworząc tym samym lepsze społeczeństwo. U nas niektórzy są na dobrej drodze, inni znowu wymagają jeszcze nieco pracy. Najważniejszy jest jednak wysiłek. Kiedy patrzę na ich oceny, skupiam się głównie na ich nastawieniu do nauki, jak i na tym, ile wysiłku wkładają w naukę każdego z przedmiotu. W wakacje każdego dnia siedzimy razem nad pracą wakacyjną. Spędzamy godzinę siedząc razem i pracując jako drużyna. Dzięki temu pozostanie im dobry nawyk. Bardzo ważne jest także czytanie każdego dnia – tutaj ważne jest, żeby dziecko polubiło czytanie będąc jeszcze małe. W naszym domu, na środku salonu, stoi pudełko z książkami dla osób w każdym wieku. Pamiętajmy jednak: jeśli chcemy, by nasze dzieci chciały czytać, musimy im pokazać, że i nam czytanie sprawia frajdę. Dobrze jest także porozmawiać z dzieckiem o każdej książce: łatwiej mu wtedy zaszczepić pasję do czytania.